19 sie 2024

Bogowie Slavian Myths

Perun

Bóg piorunów, władca błyskawic i grzmotów. Do niego wznoszą modlitwy wojowie prosząc o siły w walce i powodzenie w bitwach. Swoich wybrańców, najwspanialszych wojowników, przemienia na swoje podobieństwo obdarowując artefaktycznymi wszczepami. Jego świętym drzewem jest dąb.

Wygląd: Mężczyzna, którego ciało zbudowane jest ze srebra i złota. Na jego ciele można zaobserwować wyładowania elektryczne. Uzbrojony w topór wojownik ujeżdżający białego wierzchowca.

Swaróg

Bóg słońca, opiekun ludzi i kowali, ale też symbol niszczycielskiej siły, jaką potrafi być ogień. Ludzie składają mu ofiary prosząc o opiekę i udane zbiory. Lud bardzo szanuje jego kapłanów, ponieważ zawsze może liczyć na ich pomoc. To dzięki przekazywanym przez niego mocą możliwe jest używanie artefaktów pradawnych.

Wygląd: Swaróg wyobrażany jest, jako dobrze umięśniony mężczyzna w złotej masce przedstawiającej słońce. Każdego dnia przemierza niebo w swoim rydwanie zsyłając światło na Jawę.

Weles

Bóg magii, mądrości i tajemnic stojący na straży zaświatów. Czczący go alchemicy niejednokrotnie

mówią, że ich nauka polega na wydzieraniu wiedzy Welesowi. Na jego siły powołują się też łowcy

upiorów odsyłający potwory do Nawii. Przez lud czczony też jako opiekun bogactwa, jakim jest bydło.

Jego kaplice to stawiane na skrzyżowaniach posągi skierowane w trzech kierunkach.

Wygląd: Starzec z długą, siwą brodą i rogami byka. Potrafi też przyjąć postać żmija, który tak jak Weles jest związany z wodami.

Mokosza

Matka Ziemia, patronka kobiet, które zwracają się do niej o opiekę, gdy są przy nadziei. Opiekunka zwierząt i roślin. Jej symbolem jest kolorowe jajko, symbol odrodzenia. Jako matka ma łagodną naturę, lecz gdy jej dzieci są w niebezpieczeństwie w ich obronie ukazuje swoją drugą dziką naturę, którą wśród jej wybrańców przedstawiają zmiennokształtni.

Wygląd: Niewiasta o niebywałej, kuszącej urodzie, często w stanie brzemiennym. Tkaczka, w jej rękach spoczywa nić życia, która odpowiedzialna jest za ludzki los.




Chors

Bóg księżyca, kojarzony głównie z demonami, mrokiem i podstępem. Jednak jest on przeciwnikiem wojny i wybiera ludzi, którzy mają sprawować władzę, w tym samego kniazia. Uważa się, że jego działania mają na celu sprawdzić czy ludzie są godni zajmowanej przez nich pozycji. Z cienia pociąga za sznurki, aby zatryumfowała sprawiedliwość za nieujawnione winy.

Wygląd: Postać demona o głowie potwornego psa z rogami siejąca chaos i zniszczenie lub też mężczyzny o krótkich srebrnych włosach, gładkim obliczu i przenikliwym wzroku, od którego bije chłód i opanowanie.

23 gru 2020

Wielka Koniunkcja Jowisza i Saturna

 

Przedwczoraj  była "Wielka Koniunkcja Jowisza i Saturna”. Mówili, że gwiazdy są w porządku, ale żaden wielki przedmieszczany się nie przebudził. Mówili, że nadejdzie wielki kataklizm który znów okazał się być tylko żartem. Nie wiem który to już raz przeżywam "koniec świata" w swoim życiu. Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził. Na pocieszenie kartki własnej produkcji z Szczurzego Schronu. Wersja kolorowa i z czarnym humorem.
 


21 gru 2020

Neuroshima 2020

Według storylinia systemu RPG Neuroshima 5 września 2020 sztuczna inteligencja wywołała III wojnę światową która zmieniła konwencję świata na postapokaliptyczną.  Portal wydaję specjalną edycje swojej gry, a ja a prezentuję parę zdjęć wykonanych z tej okazji i życzenia aby apokaliptyczne wizje były tylko częścią świata wyobraźni. Choć ten rok nie jest łatwy to na szczęście przynajmniej ten scenariusz nie spełnił się i mam nadzieję, że całe zamieszanie związane z wirusem będzie przeszłością i kolejny raz będzie można spokojnie spotkać się na normalnych zasadach sesji RPG .

 










 

29 mar 2014

Nuke Break


Bardzo dawno temu na mojego bloga wrzuciłem o to taki filmik.




Niedawno okazało się, że twórcy filmiku wykorzystali moją nieuwagę i po kryjomu w miedzy czasie nakręcili krótko odcinkowy serial, a dokładniej dwa sezony. Polecam wszystkim fanom postapo.

20 mar 2014

Honor Maszyny - Neuroshima

Z pamiętnika Christophera Shermana, dowodzącego Posterunkiem

 

20 lipiec 2058r.

Dzisiaj otrzymałem rozkaz przeniesienia w celu objęcia przeze mnie dowództwa nad odcinkiem frontu walczącym z Molochem w Klamath Falls po zmarłym Josephie Sheahanie.

 

W raporcie zaskakujące są informacje dotyczące strat w ludziach. Gdyby porównać je do moich działań na froncie, wyniki walk Klamath Falls są wyjątkowo zaskakujące. Bardzo niskie straty w ludziach szokują, tym bardziej że ataki maszyn mieszczą się w normach przyjętych przez Posterunek. Sam dowódca zginął nie podczas walki, a podczas posiłku z powodu zakrztuszenia się kością. Mam nadzieję, że na miejscu uda mi sie zrozumieć tą dziwną anomalię.

 

Trochę szkoda opuszczać mi moich żołnierzy. Tyle miesięcy spędzonych na walce razem z robotami o względny spokój potrafi zjednoczyć ludzi. Mam nadzieję, że mojemu następcy uda się kontynuować moje dzieło.

 

3 sierpień 2058r.

 

Po przybyciu na miejsce wszystko odbyło się bardzo regulaminowo i nic nie świadczyło o tym co miało się za chwilę wydarzyć. Chwilę po przejęciu dowództwa od zastępcy Sheahana, parę metrów ode mnie, zobaczyłem maszynę Molocha. Była zbudowana na wzór humanoida, posiadała nawet wbudowane fragmenty ludzkiego ciała. Niemożliwe było, aby któryś z żołnierzy wcześniej nie zobaczył tego ohydztwa, tej karykatury, kpiny z człowieka i nie ogłosił alarmu.

 

Już sięgałem po broń, kiedy powstrzymał mnie zastępca chwytając mocno za moje ramię, mówiąc przy tym, że wszystko jest w porządku. Poczwara oznajmiła swoimi mechanicznymi dźwiękami, że jest Głosem Molocha i wielkim zaszczytem dla tutejszych robotów  jest możliwość walki przeciwko tak "wspaniałemu" dowódcy i ma nadzieję, że okaże się on równie godnym przeciwnikiem jak jego poprzednik. Oniemiałem.

 

Przez chwilę stałem oszołomiony starając się zrozumieć, co właśnie się wydarzyło. Zacząłem się szarpać z zastępcą – chciałem użyć broni. Ten jednak nie ustępował, dopóki go nie znokautowałem i w szale nie zdegradowałem do stopnia szeregowego. Kiedy z nim skończyłem maszyny już nie było.

 

30 sty 2014

PÓŹNE PODSUMOWANIE ROKU 2013

Coroczne rozliczenie z sesji wymaga wypełnienia formularza RPG-37.Co by żaden urząd nie mógł się doczepić. Po kolei wyliczę. Postaram się w miarę szybko, aby nie przynudzać.

Ilość sesji w tym roku to mniej więcej pięćdziesiąt. Skład drużyny nie uległ zmianom, cały czas składa się z sześciu osób. Jest to koleiny rok, w którym dominowały u nas autorki, szczególnie pod względem mechaniki, gdzie większość sesji odbyła się z użyciem naszej własnej.

Systemy, w jakie grałem:

Gasnące Słońca, część trzecia i zakończenie kampanii, w którą graliśmy w poprzednich latach. W końcu udało się przełamać inwazje demonów rozpoczętą w poprzedniej części. Kolejny raz została rozwinięta mechanika myśliwców. Dużo ckliwych nawiązań do poprzednich części. Grało się naprawdę fajnie, jak zawsze z GS.

Warhammer, kolejna część gry w świecie młotka i kolejny raz jak naiwniacy daliśmy się nabrać siłą chaosu. Koniec końców nie wszystko skończyło się dobrze, ale wszyscy przeżyli. Nie licząc mieszkańców jednej, czy dwóch wiosek. No cóż … nie można mieć wszystkiego.

31 gru 2013

Wirtualna harówka

Zmorą naszych czasów jest, że wszystko dzieje się szybko i aby nadążyć za wszystkimi zmianami trzeba cały czas ostro zasuwać do przodu. Także i mnie ostatnio dopadła tak gonitwa. Przez co brakuje mi czasu na słodkie lenistwo. Jednak jak jest potrzeba to jest wynalazek.

Naprawdę długo głowiłem się jak wygospodarować, choć trochę czasu, który mógłbym poświęcić na nic nierobienie. W końcu wpadłem na pomysł, aby tak jak wielu ludzi przenieść swoje życie w świat wirtualny. Przynajmniej tą sferę związaną z nic nie robieniem. W końcu ludzie skutecznie przez internety robią zakupy, uczą się, utrzymują znajomości, przyjaźnie, ba nawet budują związki, więc czemu ja nie mógłbym nic nie robić?

Pierwszym moim krokiem było poszukanie miejsca gdzie mógłbym nic nie robić i trafiłem na pewną grę przeglądarkową gdzie mogłem stworzyć awatara zajmującego się gospodarstwem. Rejestracja była banalnie prosta i po paru chwilach mogłem cieszyć sie błogą nie pracą. Co prawda gra umożliwiła mi prace na polu, zbudowanie kurnika, czy obory, w której od rana do wieczora mój awatar miałby siać ziarno, karmić zwierzęta i prawdopodobnie też pozrzucać tony nawozu wyprodukowane przez chów.