Tym razem przygotowałem fotorelacje z odwiedzin bunkra znajdującego się na obrzeżach wsi Krąpiewo. Na początek parę faktów. Jego budowa rozpoczęła się w 1982 roku, a zakończono ją w 86. Ma on powierzchnię 1100 m2. Zbudowany jest na głębokości 8 metrów.
Bunkier ten był tajnym obiektem wojskowym o numerze 86092. W razie wojny miał on pełnić funkcje zapasowego Centrum Radiowo - Nadawczego CNR wchodzącego w skład 2 Korpusu Obrony Przeciwlotniczej. Na szczęście z braku wojny nigdy nie był on do tej funkcji wykorzystywany.
Obiekt był ogrodzony trzema murami, szczególnie ciekawie prezentuje się drugi z nich przez który kiedyś płynął prąd.
Aby dostać się do bunkra trzeba przejść kilkadziesiąt schodów i tunel które kończą się stalowymi drzwiami o grubości dwudziestu centymetrów. Otwierane mechanicznie lub w razie zaniku prądu ręcznie od wewnątrz.Wejścia strzegą jeszcze trzy śluzy powietrzne z sygnalizatorami „idź”, „stój”.
Dyspozytornia z pulpitem sterowniczym. Z pulpitu można było sterować wentylatorami i pompami wody.Same ściany, sufit i podłoga bunkra mają grubość dwóch metrów. Miały one na celu ochronę pracującej załogi przed ewentualnym wybuchami pocisków.
Tutaj możemy zobaczyć schematyczny plan bunkra. W czarnych prostokątach znajdą się lampki obrazujące stan poszczególnych śluz powietrznych .
I schemat wentylacji.
W tym pomieszczeniu stały urządzenia które w razie uderzenia bomby atomowej na terenie naszego kraju miały zapewnić łączność. W przyszłości planowane jest odkupienie maszyn od wojska.
Czerpnia powietrza wraz z zespołem filtracyjnym, miała za zadanie oczyszczanie zasysanego powietrza z zewnątrz z kurzu, pyłu, środków trujących i co najważniejsze od pyłu radioaktywnego.
Sześć agregatów z silnikami Diesla które mogły wytworzyć prąd o mocy 1,25 MW. Jednak pochłaniały wielkie ilości surowców, w trakcie dłuższego działania ich brak byłby największym problemem.
Woda była czerpana z trzech niezależnych studni głębinowych znajdujących się poza obiektem.
Pomieszczenie do przechowywania akumulatorów. Prócz tego schron miał trzy niezależnie źródła zasilania zewnętrznego: Bydgoszcz, Koronowo, Nakło.
Zbiornik z powietrzem. Zgromadzone w nim powietrze pozwalało funkcjonować bunkrowi przez dwa tygodnie bez pobierania tlenu z zewnątrz. Jednak po wyłączeniu większości sekcji i maszyn nawet do dwóch miesięcy.
Pomieszczenie do odpoczynku dla obsługi wyposażone w piętrowe łóżka. Zbyt dużo wygód nie mieli.
Na zewnątrz stoi jeszcze parę eksponatów. Ich liczba niedługo ma się powiększyć, bo Muzeum Wojska zamierza w tym miejscu zrobić swoją wystawę z maszyn zalęgających w magazynach.
SilverRat dzięki Tobie już wiem w którą stronę ociekać jak spuszczą na nas bomby :P.
OdpowiedzUsuńRóżne pasje widziałem, ale twoje zamiłowanie do klimatów apokaliptycznych (i postapo) są uniwersalne xD
OdpowiedzUsuńa ja wiem już czym się różni bunkier od schronu... i chcę do schronu!
OdpowiedzUsuńJak będą bomby, lepiej udać się w kierunku schronów, które są u nas pod paroma z szkół. O ile tylko będzie jeszcze w nich miejsce.
OdpowiedzUsuńMqrcel, jak ktoś w tym trochę posiedzi, to w wszystkim widzi klimat postapo. Co zazwyczaj kończy sie brakiem zrozumienia przez otoczenie;)