Czas na przedstawienie dwóch pozostałych postaci wchodzących w skład Madonn z Piekła. Więc zaczynamy!
Ben Bendetto
JD jak to miał w zwyczaju, przed każdym wyścigu tłumaczył całemu zespołowi, jakie zmiany wprowadził w samochodzie. Ben tylko westchnął, na myśl o tym, że znów będzie musiał przyzwyczajać się do auta. Dopiero, co się oswoił z ostatnimi zmianami. I tak za każdym razem. Jak by jego talent nie wystarczał do wygrywania wyścigów.
– Ben tego czerwonego przycisku używaj tylko w ostateczności. Służy on do… – wyjaśniał dalej Jordan, ale Bendetto już go nie słuchał. Wyobrażał sobie, że podczas wyścigów wciska czerwony przycisk, a jego auto zaczyna zmieniać się w ogromnego mecha. Z jednej strony obstrzeliwuje rywali salwą z miniguna zamontowanego na ramieniu, z drugiej rakietami wylatującymi z jego pleców. Tych, którzy podjechaliby zbyt blisko, wykorzystałby do treningu rzutów w dal. Oczywiście za sterami robota miał siedzieć on. Widział coś takiego w jednym z komiksów sprzed wojny i strasznie mu się to spodobało.
– Jak wszystko jasne to do wozu. – zakończył JD. Ben przebudził się z swoich fantazji zdziwiony, jak szybko minęła mu odprawa.
Wsiadł za kółko ich sedana. Na miejscu pasażera z prawej strony usiadł Rodney, jako nawigator, a z tyłu Jacke chyba z całą bronią, jaką miał w swojej szafce. Tak na wszelki wypadek. Spojrzał jeszcze na bok samochodu gdzie znajdował się symbol ich drużyny. Kobieca sylwetka otoczona przez ogień z demonicznym błyskiem w oczach. Madonny z Piekła, symbol, który sam wymyślił.
Wyjechał z boksu i ustawił się na swoim miejscu przy linii startu. Na widowni wypatrzył swój fanklub. Piątkę skąpo odzianych dziewczyn trzymających transparent z nazwą ich drużyny. Pomachał w ich kierunku, gdy zapaliło się czerwone światło. Rodney nerwowo starał się w odpowiedniej kolejności poukładać notatki dotyczące trasy. Jacke odbezpieczył swoją Berette. Żółte, silniki samochodowe zaczęły wydawać z siebie ryk, który był w stanie przerazić najgroźniejsze mutanty molocha. Zielone, samochody ruszyły w bój i rozpoczął się kolejny wyścig.