26 cze 2013

Moja Kolekcja RPG

Tym razem chciałem pochwalić się swoją małą kolekcją gier fabularnych. Zainteresowanych zapraszam do podstrony z rozpiską i zdjęciami. 

Niedługo postaram się też umieści na niej moje preferencje odnośnie systemów. Jak to mówią, pokaż mi w jakie RPG grasz, a powiem ci kim jesteś.

Udało mi się w końcu uporządkować podręczniki RPG i je skatalogować. Przy tej okazji wprowadziłem też drobne zmiany na blogu.     


19 cze 2013

KB#44 Skaveńscy Imigranci w Imperium

Jako, że ostatnio miałem okazję pograć w Warhammera, postanowiłem umieścić pierwszy materiał z nim związany na swoim blogu. Dosyć groteskowa wizja przyszłości cesarstwa.

Jak wiadomo powszechnie skaveny żyją w brudzie, smrodzie i ubóstwie. Po prostu spacznia i rogaty szczur. Jednak gdyby szczuroludzie postanowili to zmienić? Odrzucić styl w jakim żyją od tysięcy lat, wyjść ze swoich podziemnych norek. Udać się do samej stolicy kultury i cywilizacji? Do stolicy cesarstwa  Altdorf.

Tysiące, może nawet miliony, szczurzych imigrantów wychodzące z kanałów i piwnic. Mimo wszelkich wysiłków mieszkańców szczuroludzie szybko zdobywają przewagę, bo w końcu jest ich dużo więcej i szybciej się rozmnażają niż ktokolwiek. Gdy dochodzi do walk okazuje się, że już jest za późno na jakiekolwiek działanie. Gdy szczurom udaje się przejąć władzę nad miastem szybko pozbywają się resztek innych ras, których nie zdążyli zjeść wcześniej i jako że mają stolicę ogłaszają się spadkobiercami imperium. 

Zafascynowane kulturą, którą właśnie podbiły zaczynają swoje społeczeństwo zmieniać na wzór ludzi. Powstaje szczurza szlachta i plebs.  Noszą ludzkie ubrania, tworzą urzędy, bale, przerabiaj świątynie na własne. Oczywiście wszystko w skaveńskich klimatach, więc urzędy to tylko biurokracja, gdzie nic nie idzie załatwić, bale to popijawa z kryształów pozostawionych przez ludzi i rozróba z drogocennymi meblami. Uroczystości w świątyniach to prowadzone przez szczury w strojach biskupów nabożeństwa wychwalające rogatego szczura.

Wszystkie skaveny poza stolicą są wyśmiewane i uważane za niecywilizowane, za pod rasę. Przez co w stolicy panuje wielki tłok, bo wszystkie szczury chcą być w niej, ale żaden nie chce jej opuścić. Codziennie giną setki, jeżeli nie tysiące szczurów. Frakcja, która powstaje jednego dnia rano prawdopodobnie wieczorem już przestanie istnieć zabita przez inną grupę, która powstała popołudniu i jeszcze nie jest tak zmęczona walkami. Jednak nikt nie zwraca na to uwagi, bo za bardzo są zajęci walką o władzę.

Wiem popłynąłem, ale gdyby w uniwersum Warhammera pojawiła się jakaś siła, która byłaby w stanie zjednoczyć szczuroludzi pod jednym sztandarem, to ta wizja mogłaby stać się realna. 

4 cze 2013

Portalowe Almanachy Mistrza Gry po latach.

Od wydania pierwszego poradnika wydanego przez Portal mija już pięć lat, od ostatniego trzy.  Jako, że niedawno zakupiłem ostatni z tomów przy okazji odświeżyłem sobie pozostałe.  Jak  te podręczniki przeszły próbę czasu? Czy pomimo parokrotnego przeczytania są w stanie wnieść coś pozytywnego do prowadzonych  przez nas sesji?  Postaram się w paru słowach opisać swoje wrażenia dotyczące każdego z nich.

Graj Twardo

Podręcznik od którego zaczęła się cała seria i który nadał formę pozostałym.  Tak naprawdę jest to zbiór artykułów Johna Wicka, które ukazały się w magazynie Piramid, później zostały zebrane razem w "Play Dirty"

Artykuły wokół których w USA działo się wiele. Dla jednych kontrowersyjne, dla innych wręcz prorocze. Prawdą jest, że wobec umieszczonych tu porad trudno pozostać obojętnym.

W podręczniku znajduje się masa fajnych trików do wykorzystania na sesje.  Jednak cześć z nich ciężko byłoby wprowadzić w życie jeżeli tak jak Wick nie działamy w jakimś klubie RPG i nie gramy z paroma ekipami. Bo gdy zaczniemy zabijać i dawać wycisk graczom, z którymi gramy tydzień w tydzień sprawi, że frekwencja na sesji może się gwałtownie zmniejszyć.

Jednak wbrew pozorom nie o znęcanie się nad graczami chodzi. Chodzi o to, aby z postaci graczy wycisnąć siódme poty. Pokazać, że postać gracza naprawdę żyje, jednak to wszytko jest jakby ukryte w drugim dnie. Ja osobiście po pierwszym przeczytaniu strasznie napaliłem się do prowadzenia. Tekst czyta się naprawdę dobrze i autor potrafi przekazać zapał do gry .