19 cze 2013

KB#44 Skaveńscy Imigranci w Imperium

Jako, że ostatnio miałem okazję pograć w Warhammera, postanowiłem umieścić pierwszy materiał z nim związany na swoim blogu. Dosyć groteskowa wizja przyszłości cesarstwa.

Jak wiadomo powszechnie skaveny żyją w brudzie, smrodzie i ubóstwie. Po prostu spacznia i rogaty szczur. Jednak gdyby szczuroludzie postanowili to zmienić? Odrzucić styl w jakim żyją od tysięcy lat, wyjść ze swoich podziemnych norek. Udać się do samej stolicy kultury i cywilizacji? Do stolicy cesarstwa  Altdorf.

Tysiące, może nawet miliony, szczurzych imigrantów wychodzące z kanałów i piwnic. Mimo wszelkich wysiłków mieszkańców szczuroludzie szybko zdobywają przewagę, bo w końcu jest ich dużo więcej i szybciej się rozmnażają niż ktokolwiek. Gdy dochodzi do walk okazuje się, że już jest za późno na jakiekolwiek działanie. Gdy szczurom udaje się przejąć władzę nad miastem szybko pozbywają się resztek innych ras, których nie zdążyli zjeść wcześniej i jako że mają stolicę ogłaszają się spadkobiercami imperium. 

Zafascynowane kulturą, którą właśnie podbiły zaczynają swoje społeczeństwo zmieniać na wzór ludzi. Powstaje szczurza szlachta i plebs.  Noszą ludzkie ubrania, tworzą urzędy, bale, przerabiaj świątynie na własne. Oczywiście wszystko w skaveńskich klimatach, więc urzędy to tylko biurokracja, gdzie nic nie idzie załatwić, bale to popijawa z kryształów pozostawionych przez ludzi i rozróba z drogocennymi meblami. Uroczystości w świątyniach to prowadzone przez szczury w strojach biskupów nabożeństwa wychwalające rogatego szczura.

Wszystkie skaveny poza stolicą są wyśmiewane i uważane za niecywilizowane, za pod rasę. Przez co w stolicy panuje wielki tłok, bo wszystkie szczury chcą być w niej, ale żaden nie chce jej opuścić. Codziennie giną setki, jeżeli nie tysiące szczurów. Frakcja, która powstaje jednego dnia rano prawdopodobnie wieczorem już przestanie istnieć zabita przez inną grupę, która powstała popołudniu i jeszcze nie jest tak zmęczona walkami. Jednak nikt nie zwraca na to uwagi, bo za bardzo są zajęci walką o władzę.

Wiem popłynąłem, ale gdyby w uniwersum Warhammera pojawiła się jakaś siła, która byłaby w stanie zjednoczyć szczuroludzi pod jednym sztandarem, to ta wizja mogłaby stać się realna. 

11 komentarzy:

  1. Zajebiste. Postacie graczy bohaterami podziemnego ruchu oporu okupowanej ludzkości, szukający sojuszników wśród zaszytych w lasach elfów i skrytych w górach krasnoludów, robiący dywersyjne akcje w miastach. Miodzio!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne rozwinięcie pomysłu, może uda mi się nawet przekonać mg do poprowadzenia ruchu oporu, bo do grania skavenami pewnie by się nie zgodził ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zbrodnia, rozpacz, zjem ci twarz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To brzmi groźnie.

      Usuń
    2. No powiem szczerze, że jakoś ta wizja do mnie nie przemawia...

      Usuń
    3. Rozłam wśród szczurów ;)

      Usuń
  4. Podoba mi się. Właśnie dlatego, że to złamanie jakiejś konwencji, utartego schematu... Like.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przy okazji, zgłoś może wpis do obecnej edycji Karnawału (http://ursusludens.blogspot.com/2013/06/karnawa-44-potworze.html), bo pasuje.

    OdpowiedzUsuń