Dzisiaj chciałbym zaprezentować tekst, który miał na celu wprowadzenie moich graczy w klimat autorki Slavian Myths.
Usiądź przy ognisku, miejsca dosyć dla ciebie i dla
mnie, i nawet jakaś strawa się znajdzie. W końcu obyczaj nakazuje, co by
każdego obcego najlepiej jak można ugościć. Niektórzy mówią, że w tym głupota i
dopraszanie się o kłopoty. Lecz ja ci powiem, że już nie raz dane mi było
widzieć, jak człowiek o złych zamiarach, czy też inne licho, gdy zobaczy jak
drugi sobie od ust odbiera, aby go godnie ugościć, to mu się jakoś głupio robi
i swoje zamiary odmienia. Ba, nieraz i dobrym kompanem zostaje.
Mówisz, że to twoja pierwsza noc poza grodem, że uciekłeś,
aby spróbować prawdziwego życia? Sława ci w głowie powiadasz. Znudziła ci się
dająca ochronę palisada wokół grodu, pierzyna z piór w nocy i miód oraz kwaśne
mleko z glinianego dzbaneczka rano?
Więc słuchaj, bo może wleję ci trochę mądrości do
tej głowy i będziesz miał o czym innym opowiadać. Tutaj znajdziesz borów
nieprzeniknione, gęste i mroczne zakątki przez strzygi zamieszkane. Jezior
głębokie odmęty, siedziby wodników i utopców. Wapierzów w kryjówkach przed
słońcem się ukrywających. Zjawy zza światów wciągające na szlakach podróżnych w
pułapki. To nasze życie.
Osaczeni przez stworzenia nam nieprzyjazne kurczowo
trzymamy się tego, co naszym przodkom udało się wykraść zapomnianym. Lecz z
każdym pokoleniem coraz mniej z tej tajemnej wiedzy zostaje, potężne artefakty przepadają,
a niedawno tętniące życiem grody i osady znikają.
Tylko dzięki łasce bogów żyjemy dziś i mamy nadzieje
na jutro. Peruna - pana burz, Welesa - władcę zaświatów, Swaroga po niebie wędrującego, matkę ziemi - Mokoszę, Chorsa
oko nocy, Strzybóg - pana pogody i wiatrów, i tak wielu innych, że wszystkich
z imienia nie jestem w stanie wymówić.
Drewno,
kamień i kości
Trzy surowce, których mamy pod dostatkiem i nic po
za tym. Igły z kości, włócznia z drewna, młyn i młot z kamienia. Oczywiście
przyda się też skóra, ciepłe futro i chleb, ale o te już nie tak łatwo.
Chociaż nie należy lekceważyć tych trzech materiałów,
bo kto potrafi nad nimi panować zdobędzie wszystko inne mu do życia
potrzebne. Ciężką pracą lub gwałtem, jeśli wolisz.
Rzemieślnicy, którzy wykradli wiedzę jak władać nad
nimi, potrafią wykonać cenione wszem miecze ze szkieletów bestii czy sprawić, że
z ziarna Ojca Dębów wyrośnie drewniany pancerz chroniący ciało dużo lepiej od najtrwalszych
skórzanych ubrań.
Jednak to i tak nic w porównaniu z artefaktami
wykonanymi z materiału, którego uwierz mi, gdy raz zobaczysz już nigdy z niczym
nie pomylisz. Błyszczy się w słońcu i możesz
w nim się przejrzeć prawie tak dobrze jak w tafli jeziora. Przy tym nie ma
żadnego zapachu, a jest tak twardy, że nawet wilkołak go nie ugryzie. Chociaż
nie znam takiego szaleńca, co by to z własnej woli przymierzał. Nazywają go
metalem i mówią też, że mieszka w nim dusza Peruna, który wyzwolony ma moc gromu.
Zapomniani podobno mieli pod dostatkiem tych tego
surowca i tworzyli z niego artefakty, które dzisiaj możemy spotkać nielicznie
pozostawione przez pradawnych lub ofiarowane nam przez Peruna.
Wybrańcy
bogów
Pewnie pierwsze, co ci przychodzi na myśl to
żercowie, słudzy boga, którzy składają im ofiary i wyprawiają uroczystości ku
ich sławie. U ciebie w grodzie też jest taki kapłan i nie raz widziałeś jak
czynił cuda zgodne z naturą swojego bóstwa.
Również o przedstawicielach pewnych profesji, którzy odnajdą
artefakty pozwalające korzystać im z niezwykłych mocy mówi się, że zostali
obdarzeni łaską bogów. Bogowie wybierają swoich przedstawicieli i ludzie nie
mają innego wyboru niż ruszyć wyznaczoną im ścieżką. Co, jak co, ale na nudę
nie mogą narzekać, choć szczerze to nie pozazdroszczę im ich życia. To, co
ludzie nazywaj błogosławieństwem, niektórzy traktować mogą jak przekleństwo, bo
niedane jest im spokojne życie zwykłego śmiertelnika.
Tak więc rodzą się wojowie artefaktów otrzymujący od Peruna narzędzia, dzięki którym ich umiejętności znacznie przekraczają przeciętnego
człowieka. Łowcy Nawii, dzięki darowi Walesa, widzący jednocześnie świat żywych i
umarłych, poświęcają swój żywot na polowaniu upiorów i utrzymaniu równowagi
między tymi dwoma światami. Leszy, który za pomocą Mokoszy może przemienić się w
zwierzęta, pod warunkiem tylko, że potrafią utrzymać w ryzach swoją zwierzęcą
cześć natury. Żercy Swaroga i Chorsa potrafiący wpływać na ludzki umysł. Ci
pierwsi po przez ogień ducha i światło, a drudzy po przez jego cień.
Kniaź
Władca i nasz opiekun, który siedzi na tronie w
Gnieździe, w siedzibie zapomnianych. Twoje plemię zawsze może liczyć na jego
pomoc, pod warunkiem, że regularnie płaci podatki w bursztynie i jest w stanie wytrzymać,
aż do przybycia drużyny wojów ze stolicy. Przedstawicieli kniazia, jego zwiadowców,
można spotkać właściwie w każdej wiosce i rozpoznać po symbolu orła.
Najczęściej zajmują się wciskaniem nosów w nie swoje sprawy, pomagając
rozwiązać problem lokalnej ludności lub po prostu zbierając podatki. Dlatego
ludzie często traktują ich z równą przyjaźnią jak i wrogością.
Samo Gniazdo zostało zbudowane na tym, co
pozostawili przed zniknięciem zapomniani. Podobno jeszcze dzień drogi przed
miastem widać jego wysokie wieże zbudowane z przetworzonego kamienia. Choć są
to najwspanialsze budowle, jakie dane mi było widzieć i pewnie nigdy już nie
dościgniemy ich twórców mówi się, że obecnie całe Gniazdo to ruina w porównaniu
ze swoją dawną potęgą.
Pożegnanie
Starczy już tych opowieści na dzisiaj, bo słońce
wstaje, a ja nie chciałbym się upiec w jego blasku. Nie zapuszczaj się już
nigdy sam po ciemku tak daleko od domu, bo następnym razem zapłacisz mi za
opowieść własną krwią. Zmykaj do wioski i pochwal się swoim współplemieńcom, że
spotkałeś samego wampierza.
Slavian Myths bardzo mi się podobało:) z chęcią wrócę jeszcze raz do tego systemu:)
OdpowiedzUsuńWybacz, że tu piszę, ale nie znalazłem mejla do Ciebie. Napisz, prosze do mnie, mam sprawę :)
OdpowiedzUsuńY.